Eldinor przyszedł do jeziorka koło pomostu,za czasów akademii ninja było to jego ulubione miejsce,gdzie czasami lubił sobie posiedzieć.Chociaż co prawda,było wiele miejsc które bardzo mu się podobały w Konoha-Gakure.To jednak to cenił sobie najbardziej,gdyż tutaj spędzał mnóstwo czasu ze swoim sen-sei a mianowicie ze staruszkiem Yami.Tutaj także nauczył się od niego kilku technik,jak i sposobów walki,a przede wszystkim sposobu myślenia i zachowania. Eldinor usiadł przy brzegu i położył się na plecach,przypominając sobie czasu dzieciństwa,które były zdecydowanie lepsze od tych jakie teraz ma.Teraz rozumiał czemu staruszek Yami,blokował go i nie pozwalał zdać egzaminu na Genina.Teraz kiedy już nie żył, zrozumiał dużo rzeczy,i jeszcze bardziej go za to szanował. Eldinor zamknął oczy,przypominając sobie jedną z wielu lekcji.Siedział w tedy na pomoście a obok stał jego nauczyciel.
- Czy naprawdę wiara czyni cuda sen-sei?- Zapytał Młody Uchiha swojego nauczyciela.Ten zaś się uśmiechnął i powiedział.
- Nie "Wiara czyni cuda" Cuda czynią ludzie,którzy nie stracili wiary.
Nagle Eldinor ocknął się ze swoich wspomnień,bo zauważył że nie jest sam,dyskretnie otworzył swoje tobołki,wiedział że nie mógł być zauważonym,ani to że otworzył tobołki,jednak mimo wszystko,nie znał tej osoby,i nie zamierzał wykazywać przesadne zaufanie.Wręcz przeciwnie, woli wykazać przesadną ostrożność,zresztą on sam był mocno ostrożny skoro pływał z kataną.