Sala Nr 1

Tutaj trenuje Mitashi Kajaneki

Mitashi wczesnym rankiem tuż przed wschodem słońca się obudził iż chciał potrenować, zjadł śniadanie i ruszył na swoje pole treningowe a gdy dotarł akurat zaczęło wschodzić słońce.Mitashi zdjął bluzę, położył na ziemi i został tylko w spodniach i butach po czym począł od rozgrzewki a zaczął od trzystu pompek, dwustu brzuszków i czterystu przysiadów następnie podszedł do pieńka i wykonał po siedemset kopnięć jak i uderzeń a gdy już skończył czuł jak by jego ręce się paliły iż miał lekko posiniaczone jak i troszkę zmęczone rozgrzewką lecz to dopiero początek, rozstawił kukły na całej sali po czym przy pomocy dużej ilości klonów którą wytworzył za pomocą Kage bushing no jutsu po czym każdy z klonów stanął na przeciwko kukły na której były narysowane witalne punkty, każdy klon miał za zadanie trafić w dany narysowany punkt za pierwszymi razami trafiał mało kto lecz gdy tak rzucali przez cztery godziny szło coraz lepiej a gdy minęło pięć godzin i wszyscy byli dość mocno zmęczeni zobaczyli swoje efekty iż połowa klonów trafiła w większość witalnych punktów lecz nie chcieli jeszcze kończyć lecz byli zmęczeni więc usiedli wszyscy na ziemi i na spokojnie zaczęli składać wszystkie pieczecie jakie znali i powtarzali je tak długo aż prędkość ich wykonywania będzie niemal niewidoczna tak jak on dla sharingana ze swoja prędkością iż wtedy dało by to dużą przewagę nad przeciwnikiem.Po dwóch godzinach składania pieczęci byli dość wypoczęci jedynie ich bolały nadgarstki od wykonywania pieczęci, wstali i wszyscy zaczęli biegać dookoła swojego pola treningowego przez jakieś trzy godziny przynajmniej tak planowali lecz skończyli po dwóch godzinach iż przy ich prędkości organizm się szybciej męczył i nie mieli siły biegać dalej więc stanęli przy ogromnym jeziorze i dla orzeźwienia przemyli twarz lodowatą woda po czym wstali,zamknęli oczy i skupili czakrę w stopach po czym spokojnym krokiem położyli pierwsza nogę na powierzchni następnie drugą gdyż chcieli nauczyć się chodzić po wodzie lecz za pierwszym razem wszyscy wpadli iż niektórzy mieli za mało czakry i byli zdekoncentrowani natomiast nie którzy byli zbyt rozkojarzeni i nogi im się rozsuwały a boki po czym wpadali do wody i natychmiast z niej wszyscy wybiegli gdyż była ona lodowata a tym co chciało się spać ze zmęczenia natychmiast ta myśl wybiła im z głowy lecz nie poddawali się i próbowali tak do skutku lecz tylko kilka osób przeszło całe jezioro mimo wszelkich starań tylko jeden klon doszedł do połowy jeziora iż strasznie się skoncentrował a własnie kilku przeszło całe nie wiadomo jak iż byli mało skupieni udało im się to lecz nie mieli już sił więc postanowili zakończyć trening i wszystkie klony zniknęły a Mitashi wciągnął bluzę i mokry ruszył w stronę domu, nie sprzątał po sobie bo i tak miał zamiar jutro przyjść.

Dostajesz 30 pkt do rozdania w statystyki.

Z samego ranka Mitashi wstał jeszcze przed wschodem i postanowił potrenować tak jak ostatnim razem, odczuwał jeszcze lekkie bóle lecz mimo wszystko miał zamiar przesiedzieć dzisiaj na treningu cały dzień.Po ubraniu i zjedzeniu śniadania Mitashi spokojnym krokiem szedł w stronę swojego pola treningowego lecz nie spieszyło mu się bo i tak wiedział że ma dużo czasu a słońce wzejdzie dopiero gdy on dojdzie tam, po niecałej godzinie Mitashi dotarł na swoje pole treningowe po czym zdjął bluzę i przy pomocy Kage bushing no jutsu stworzył ze sto klonów po czym zaczęli rozgrzewkę od przebiegnięcia pięciu kilometrów a gdy skończyli każdy podszedł do jakiegoś pnia i wykonał po czterysta kopnięć i uderzeń, następnie ich zadaniem było wykonanie trzystu brzuszków i czterystu pompek i po sto przysiadów a gdy to skończyli co zajęło im dobre dwie godziny w rozstawione kukły które mieli ustawione od ostatniego razu zaczęli rzucać kunajami i shurikenami a ich zadaniem znów było trafienie w punkty witalne, tym razem szło nam to o wiele lepiej i rzucaliśmy tak przez dobre trzy godziny po czym byliśmy trochę zmęczeni a dzień dopiero się zaczynał więc by się nie przemęczać usiedliśmy na ziemi i zaczęliśmy powtarzać wszystkie pieczecie i powtarzaliśmy je coraz szybciej , na początku gdy staraliśmy się szybko je zrobić myliły nam się lecz po pewnym czasie pomyłka rzadko się zdarzała i nawet lepiej szlo niż ostatnio lecz nadal nie mieliśmy dość szybkiej kombinacji pieczęci, po dobrych trzech kolejnych godzinach wstaliśmy lekko ścierpnięci lecz każdy ustawił się na przeciwko jednej z kukieł po czym wyjął katanę a naszym zadaniem był pojawić się za kukłą i z całej siły ją przeciąć a miało to nam podciągnąć statystyki naszych mięśni po pierwszym razie każdy się pojawił za kukłą iz przy naszej prędkości to łatwizna lecz katana przecięła kukłę do polowy co oznaczało że trzeba użyć trochę więcej siły niż powinniśmy więc powtórzyliśmy ale tym razem z nieco większą werwą i siłą lecz nadal kukła była przecinana do połowy może trochę więcej niż połowę lecz naszym zadaniem był jej przecięcie w pół wiec znów powtórzyliśmy atak i znów tym razem z jeszcze większą siłą lecz nadal się nie udało lecz nie wkładaliśmy całej siły w to a minęło już kilka godzin i dochodziło południe więc tym razem każdy z nas biegł najszybciej jak potrafił i uderzał kukłę w głowę z całej siły jaką miał w rękach a katana przecinała to twarde drewno jak jakiś papier tym razem a kukła upadła na ziemię w dwóch częściach a gdy już każdy tego dokonał podszedli do drzew skupili czakrę w stopach i ich zadaniem było wejść na sam czubek po drzewie a by zaznaczyć kto gdzie doszedł wyjmowali kunaja i robili kreskę w miejscu do którego doszli ćwiczyli to do wieczora lecz tylko nie którym udało się wejść do połowy reszta tylko kilka metrów i że albo mieli czakry za dużo i ich odpychało od drzewa lub za mało i spadali na dól, gdy nadszedł wieczór Mitashi odwołał klony i cały poobijany wrócił do domu.

35 pkt do rozdania w statystyki.

Mitashi wstał wczesnym porankiem jeszcze przed wschodem słońca, ubrał się po czym zjadł śniadanie i postanowił że dzisiaj potrenuje więc spakował w plecak ciastka i sok po czym wyruszył w miejsce gdzie trenuje czyli na swoje pole treningowe, gdy doszedł czyli po nie całej godzinie zaczęło wschodzić słońce akurat gdy on doszedł więc szybko skumulował czakrę w stopach i zaczął wbiegać po drzewie a gdy już zaczął spadać wspomógł się rękoma a po kilku sekundach był już na szczycie gdzie stał i oglądał wschód słońca a był on bardzo piękny, po jakichś pięciu minutach gdy wzeszło słońce a była gdzieś szósta rano Mitashi zeskoczył z drzewa po czym odłożył plecak na bok i miał zamiar zacząć od rozgrzewki lecz zawsze pomagały mu w tym klony iż miało to wtedy większy i o wiele lepszy efekt więc jak zawsze przy pomocy Kage bushing no jutsu stworzył około sto klonów po czym wszyscy zaczęli od rozgrzewki a dokładnie od wykonania trzystu pompek, brzuszków i przysiadów następnie po pięćset kopnięć i uderzeń w pnie drzew a gdy skończyli już uderzać w pnie z pni zostało nie za wiele gdyż za każdym kopnięciem jak i uderzeniem odpadało trochę kory ale także za każdym uderzeniem czuć było lekki ból a gdy skończyli już daną im serię ich ręce jak i nogi były lekko posiniaczone i obolałe lecz by chwilkę o capnąć każdy usiadł spokojnie po turecku pod drzewem jak zawsze na spokojnie i dokładnie zaczęliśmy składać pieczęcie a gdy już mniej więcej składaliśmy je bez większych pomyłek robiliśmy je coraz szybciej tak by nasze ręce były nie widoczne przynajmniej taki mieliśmy cel lecz co któryś klon się mylił dopiero po kilku godzinach składania pieczęci wstaliśmy z ziemi, wyciągnęliśmy się po czym każdy stanął na przeciwko kilku drzew następnie wyjęliśmy nasze specjalne katany i zaczęliśmy biec w stronę drzew które było jedno za drugi lub też obok, najszybciej jak potrafiliśmy staraliśmy się przeciąć drzewa tak jak to robiliśmy to ostatnio przy kukłach lecz gdy przecięliśmy pierwsze drzewo kolejne były grubsze i katany utkły w pniach grubych drzew lecz po chwili wyjęliśmy je z pni i wpadły do naszych rąk wystarczyło wyjąć rękę w stronę katanę a sama wracała w końcu była z nami połączona jedną czakrą która znajdowała się w naszym ostrzu, po kilku minutach znów ruszyliśmy w stronę drzew i użyliśmy wiele więcej siły lecz przecięliśmy z cudem dwa drzewa iż były one jeszcze grubsze a na trzecim pniu katana weszła tylko kilka centymetrów więc znów stanęliśmy na przeciwko czterech kolejnych drzew które chcieliśmy przeciąć lecz zanim ruszyliśmy w stronę drzew skupiliśmy czakrę w ostrzu i to ogromną ilość dzięki czemu nasze ostrze było tak ostre jak brzytwa lecz gdy pobiegliśmy i zaczęliśmy atakować drzewa przecięło tylko trzy lecz mimo to czakry było mnóstwo więc przez chwile zaczęliśmy się zastanawiać jak to zrobić więc po kilku minutach namysłu stanęliśmy spokojnie na przeciwko kolejnych czterech drzew skupiliśmy czakrę w ostrzu katany lecz tym razem było jej więcej a spowodowaliśmy tak że czakra wychodziła na zewnątrz a dokładnie pokrywała całe ostrze dzięki czemu była jeszcze ostrzejsza niż cokolwiek jest możliwe lecz to nie wszystko zaczęliśmy biec z naszą maksymalną prędkością która znajduje się na czwartym levelu czyli najszybszym co możliwe więc gdy zaczęliśmy przecinać drzewa szło to nam jak smarowanie bułki masłem lecz gdy przecięliśmy te cztery drzewa ciężko było nam się zatrzymać a wszystko runęło więc cieliśy wszystkie które były na naszej drodze a zatrzymaliśmy się dopiero po jakiejś minucie a gdy spojrzeliśmy na rezultaty byliśmy wszyscy zszokowani gdyż przecięliśmy jakieś każdy po dwadzieścia drzew co było nie możliwe przynajmniej tak nam się wydawało lecz z naszego pola za dużo nie zostało jeżeli chodzi o drzewa iż nic ie zostało jedynie co było widać to porozwalaną stertę ogromnych drzew lecz przy pomocy kilku technik wykopaliśmy dołki i wstawiliśmy je z powrotem a pieńki które pozostały zamieniliśmy w kukły dzięki kataną po prostu powycinaliśmy tak jak to powinno wyglądać i mamy więcej kukieł niż mieliśmy lecz wykorzystaliśmy to mimo iż byliśmy dość mocno wyczerpani zaczęliśmy biec tym razem na kukły lecz bez katan po prostu zaczęliśmy je kopać i uderzać przez jakąś dobrą godzinę by nasz trening był owocny lecz po tej minionej godzinie klony zniknęły a ja padłem na ziemię z wycieńczenia i zasnąłem a gdy się obudziłem zjadłem ciastka i wypiłem sok po czym ruszyłem w stronę domu.

40 pkt do rozdania w statystyki.